sobota, 14 listopada 2015

Relacja z rejsu 13 listopada

Nuuuuurzyki! i alki!

Jeden z 25 nurzyków sfotografowanych w czasie rejsu.

Ekipa Horyzontów przybyła nad Zatokę Gdańską w poszukiwaniu ptasich atrakcji już dwa dni wcześniej, ale dopiero w piątek trzynastego pogoda okazała się łaskawa. Nerwowe sprawdzanie prognoz - jest OK! - w czwartek decyzja, że płyniemy. Do kompletu dwunastu horyzontowiczów (dwie Joanny, Urszula, Beata, Iza, Grzegorz, Jacek, Lech, Andrzej, Mariusz, Jerzy i Kazimierz) dołączyła piątka chętnych na rejs i będących nad morzem, a których plany rejsowe pokrzyżowała niefajna aura w tym tygodniu (Anna i Łukasz, Tomasz z Maksymilianem oraz Józef). Dołączył też ambasador Rejsów na Ptaki - Dawid Kilon. Wszyscy wyglądają na zadowolonych:



Rejs zaczynał się i kończył w Sobieszewie. Miał też inny plan niż zwykle. Zaczęliśmy od edredonów uhli i lodówek w okolicach Portu Północnego w Gdańsku, żeby dość szybko odpłynąć w głąb Zatoki Gdańskiej na alki i nurzyki. No i wszystki te ptaki były tam gdzie powinny.

Lodówki. Z przodu samica.
Edredony. Samiec i samica.
Uhle. Samica i cztery samce.

To co było zaskoczeniem dnia, szczególnie po poprzednim rejsie zaledwie sześć dni wcześniej - zatrzęsienie nurzyków. Wydawało się, że jest ich więcej niż alek. Największe stado alkowatych - dziewięć ptaków - to było sześć nurzyków i trzy alki. I to pierwsze wrażenie, po sumiennym podliczeniu wszystkich sfotografowanych ptaków (a alkowate są focone wszystkie, o ile nie lecą zbyt daleko), okazało się prawdziwe. Na 25 nurzyków przypadło tylko... 16 alek. Nie pamiętamy takiej proporcji. Już ubiegłoroczne wrażenia były nietypowe, gdyż podczas liczeń i wycieczek proporcje sięgały "zaledwie" 4:1 dla alki. Zazwyczaj na naszym morzu jest wielokrotnie więcej alek niż nurzyków (nawet 10:1). Ale to w sumie dobrze - oba gatunki mogły być zaliczone w pełnym komforcie i jakości :)

Młoda alka.
Nurzyk, dorosła i młoda alka.
Największe napotkane stado alkowatych. U góry cztery nurzyki, w dolnej linii od lewej: nurzyk, alka, nurzyk, alka, alka.
Nurzyk
Dorosła alka w locie.
Po sfotografowaniu z bliska wszystkich tych egzotycznych ptaków wróciliśmy w okolice Wyspy Sobieszewskiej, żeby poszukać perkozów rogatych. W tym celu trzeba było przedrzeć się przez setki uhli i lódówek oraz... kilkadziesiąt markaczek. Ta jesień nad Zatoką "obfituje" w te ptaki. Rok temu zdarzały się pojedynczo lub po kilka, teraz było ich prawie 40. Fajnie można porównać podobieństwo markaczek do uhli na wodzie i w locie. Perkozy rogate też były, najpierw dwa, a przy samym ujściu Przekopu Wisły - sześć.

Trzy gatunki kaczek morskich razem w stadzie - uhle, markaczki i lodówki.
Uhle. Samica druga od prawej. Reszta liczy na wspólne z nią jajka.
Para lodówek, Samiec to ten z fantazyjnym ogonkiem.
W ujściu Wisły oczywiście były foki. Dawid Kilon jeszcze liczy, ale tak na oko ze 110. Latały też nury rdzawoszyje i czarnoszyje. Dziś tych pierwszych było więcej, co też nie zdarza się tu często. Na wabienie chlebem skusiły się tylko mewy siwe i srebrzyste, ale też jedna siodłata. Nad morzem latały jeszcze śmieszki i młoda mewa mała.

Foki szare na swojej łasze w rezerwacie "Mewia Łacha".
Dorosła mewa siodłata.
Nur rdzawoszyi.

W drodze powrotnej napotkaliśmy jeszcze najfajniejszą parę dnia. Młoda alka i nurzyk. Oglądały się na siebie zamiast na nas i dzięki temu udało się im zrobić bardzo dużo bardzo fajnych fotek z bardzo bliska. Obrączek nie miały. Przeleciały kolejne dwa łabędzie krzykliwe (pierwsze dwa leciały podczas focenia pierwszej alki - to nikt ich nie widział :)

Nurzyk z lewej i alka z prawej
Focimy!
Dorosłe łabędzie krzykliwe.
Na koniec podsumowanie i kilka zdjęć z pokładu.


co
ile
alka
16 (większość blisko)
nurzyk
25 (większość blisko)
perkoz rogaty
8 (blisko)
nur rdzawoszyi 8
nur czarnoszyi
2
mewa mała
1
edredon
kilkanaście (blisko)
uhla
dużo
lodówka
dużo
markaczka 
ok. 40
perkoz dwuczuby
ok. 10
mewy: siwa, srebrzysta, siodłata, śmieszka; łabędź niemy i krzykliwy, krzyżówka, gągoł, nurogęś, kormoran, foki szare ok. 110



Nad wszystkim czuwa Kapitan Kazimierz!
Ubieramy się ciepło!

Obowiązkowe przeglądanie zdjęć i wpisy w książce pamiątkowej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz