Na pierwszy ogień moich merytorycznych opowieści o ptakach idą wydrzyki. To duże wyzwanie, gdyż blog ten ma zachęcać do rejsów nie tylko osoby zaprawione w ptasich obserwacjach, ale też takie, które lubią i chcą to doświadczenie zdobywać pod okiem innych. Wydrzyki tymczasem to jedne z trudniejszych w obserwacji ptaki, a już zupełnie trudne do pewnego oznaczania ich przynależności gatunkowej. Co prawda problemem jest najczęściej to, że widywane są daleko nad morzem, przemykające na horyzoncie. W przypadku rejsów jesteśmy w trochę lepszej sytuacji, bo część z tych ptaków przelatuje bardzo blisko naszego statku, jak ten na zdjęciu Andrzeja:
Wydrzyk tęposterny na rejsie 29 września. Fot. Andrzej Kośmicki |
Dlaczego zatem zaczynam od wydrzyków? Otóż obecna jesień jest wyjątkowa. Od września nad Zatoką Gdańską widywane są dziesiątki wydrzyków tęposternych. Zazwyczaj liczba obserwacji właśnie tych ptaków w Polsce nie przekracza kilkudziesięciu rocznie, tymczasem 27 września tylko w Krynicy Morskiej widziano jednego dnia 93 takie ptaki. Na wszystkich naszych wrześniowych i październikowych rejsach widujemy wydrzyki tęposterne, nawet po kilka na raz.
Wydrzyk ostrosterny podczas rejsu 11 października. Fot. Szymon Bzoma |
Wydrzyki teposterne to nie jedyne wydrzyki jakie możemy spotkać na Bałtyku, ale gniazdują najdalej stąd spośród trzech gatunków jakie żyją na świecie. Wszystkie wydrzyki zakładają gniazda daleko na północy, w tundrze. Wszystkie migrują na zimę daleko na południe, po drodze przelatując i nad nami. Te trzy gatunki to:
- Wydrzyk ostrosterny, zwany pasożytem (od łacińskiej nazwy Stercorarius parasiticus) – najczęściej spotykany, zgłaszamy każdą obserwację do regionalnej kartoteki ornitologicznej, ale już nie do Komisji Faunistycznej (KF). Taki typowy średniak.
- Wydrzyk tęposterny (Stercorarius pomarinus) – największy z tej trójki, o charakterystycznym dużym, podwójnym białym rozjaśnieniu na skrzydle. Na tyle rzadki, że każda obserwacja wymaga weryfikacji przez KF.
- Wydrzyk długosterny (Stercorarius longicaudus) – najmniejszy, u dorosłych występują charakterystyczne długie sterówki. Bieli na skrzydłach ma najmniej ze wszystkich. W tym roku zdecydowanie najrzadszy z całej trójki i każda jego obserwacja też jest zgłaszana do KF.
Najfajniejsze w zachowaniu wydrzyków jest to, jak zdobywają pokarm. Otóż są drapieżnikami, ale wyspecjalizowanymi w odbieraniu pokarmu innym ptakom. Drażnią w locie rybitwy i mewy (ale tylko te mniejsze od siebie), także alki i inne rybożerne ptaki. Te zaatakowane ze strachu wypuszczają swoją zdobycz. Dlatego gdy mew jest dużo i pojawia się wydrzyk, bardzo często jest przez takie stada mew gromadnie atakowany i przepędzany. Może dlatego wydrzyki nie lubią zbliżać się zanadto do brzegu i dlatego to my płyniemy do nich dopóki jeszcze tu są.
Wydrzyki tęposterne atakują mewę siwą na rejsie 29 września, fot. Andrzej Kośmicki |
Oprócz tej trójki na śwecie sa jeszcze cztery gatunki większych wydrzyków, z których skua (czyli wydrzyk wielki) czasem, bardzo rzadko, zalatuje nad Bałtyk. Jak tylko pojawi się na naszych rejsach, poświęcę mu osobna notkę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz