Wieloryby i ptaki na rejsie z San Francisco.
7 lutego 2016 miałem okazję wysunąć nos na Pacyfik. Będąc kilka dni w San Francisco znalazłem ofertę "San Francisco Whale Tours". Sześciogodzinny rejs za 101$) miał gwarantować wieloryby i obejrzenie z bliska którąś z Wysp Farallońskich. Wyspy położone są ponad 40 km od wybrzeża Kalifornii i są miejscem gniazdowania wielu gatunków ptaków morskich. Byłem więc pewien, że w lutym, mimo że to jednak nie okres lęgowy, spotkam wiele ptaków morskich. Tak też było, choć kilka rzeczy mnie zaskoczyło.
|
San Francisco. Niespieszna fotka o poranku. |
Najpierw zaskoczyła mnie godzina rejsu. Miałem idealny plan, pobudka o siódmej, wyjazd rowerem z hostelu, oddać rower do wypożyczalni i spacerkiem być na Pier 39 około pół godziny przed rejsem. Obejrzeć i znaleźć co trzeba bez zbędnego pośpiechu. Rejs zaczynał się o 9:00. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem. Ale jadąc sobie niespiesznie rowerem zacząłem się zastanawiać, skąd w sumie wiem, że rejs zaczyna się o tej godzinie co myślę. Nie były to jakieś poważne wątpliwości, ale jak zorientowałem się po jakimś czasie, że jednak pedałuję szybciej, zatrzymałem się sprawdzić. Cóż. Rejs zaczynał się o 8:00, a była 7:44. Do przejechania z 5 km po tym niezbyt płaskim mieście. Na nabrzeżu byłem minutę po ósmej, ale bezradnie szukałem statku, tablicy, czegokolwiek. Miałem już plan zatrzymać statek na wyjściu z portu, ale uff, 8:07 jeszcze czekali gdzieś w zaułku. No, my Turkanem też czekamy jakby co :). Pierwsze pół godziny rejsu upłynęło mi na próbie złapania oddechu, ale atrakcje Pier 39 o poranku uchwyciłem (mewy i foki).
|
Statku nie było łatwo znaleźć :) Jakiś taki nie większy od Turkana. |
|
Mewy alaskańskie (Larus canus brachyrhynchus) na nabrzeżu. |
|
Uszanki kalifornijskie (Zalophus californianus). Jeszcze będę przepraszał za używanie tych nowych nazw ssaków. |
Zanim minęliśmy Golden Gate zaskoczyły mnie duże stada perkozów wielkich. Ptaki te fotografowałem dzień wcześniej z brzegu, ale było ich kilka. Podobnie z nurami rdzawoszyimi. Udało mi się wypatrzyć nury pacyficzne, lodowca i perkozy rogate. Widziałem też kormorany modrogardłe oraz pelikany brunatne. Latało kilka mew, głównie zachodnie i lodowe, ale trafiały się arktyczne, kalifornijskie i śniade. Najgorzej było z kaczkami. W zasadzie nielicznie spotykałem jedynie uhle pstrodziobe.
|
Perkozy wielkie (Aechmophorus occidentalis) pod mostem Golden Gate. |
|
Most... |
|
Perkoz wielki (Aechmophorus occidentalis) - fotka z brzegu. |
|
Nur rdzawoszyi (Gavia stellata) - fotka z brzegu. |
|
Lodowiec (Gavia immer) - fotka z brzegu. |
|
Uhle pstrodziobe (Melanitta perspicillata) - fotka z brzegu. |
Po wyłynięciu za most znacząco pogorszyły sie warunki robienia zdjęć. Ptaki rozproszyły na znacznej powierzchni a statek płynął bardzo szybko - ok. 30 km/h. Niestety - przy tej prędkości mocno rzuca, a ptaki mijane są za szybko... Nic dziwnego - w końcu płyniemy oglądać wieloryby i w grupie kilkunastu osób jestem jedyną zainteresowaną ptakami. Pierwsze nurzyki pojawiają się tuż za mostem, przelatują dwa i nic nie zwiastuje tego co będzie przez resztę dnia. Wręcz przeciwnie - godzina rejsu to nury, nury, nury i perkozy. Nie ma chwili by gdzieś w powietrzu nie przelatywał nur.
|
Nur pacyficzny (Gavia pacifica) |
|
Nur rdzawoszyi (Gavia stellata). |
|
Jak one tam wszędzie włażą? |
Z czasem pojawiało się coraz więcej nurzyków. I więcej. Latały pojedynczo i parami, w grupach i stadach. Zdarzały sie miejsca stadnego żerowania nurzyków, mew i kormoranów. Wtedy było to po kilkaset ptaków na niczym niewyróżniającej sie powierzchni oceanu.
|
Nurzyki (Uria aalgae), mewy zachodnie (Larus occidentalis), mewy kalifornijskie (Larus californicus), kormorany modrogardłe (Phalacrocorax penicillatus). |
|
Nurzyki. |
|
Nurzyki. |
|
Nurzyki. |
|
Nurzyk. |
|
Nurzyk. |
Wśród tych stad alkowatych trafiła mi sie pojedyncza obserwacja dwóch morzyków marmurkowych i kilku małych alkowatych, których jeszcze nie oznaczyłem (tzn. nie pokazałem komuś, kto zna tamtejsze ptaki).
|
Mewa arktyczna (Larus thayeri). |
|
Kormorany modrogardłe (Phalacrocorax penicillatus). |
|
Morzyki marmurkowe (Brachyramphus marmoratus). |
|
Morzyk marmurkowy. |
|
Mewa zachodnia (Larus occidentalis). |
|
Kormoran modrogardły (Phalacrocorax penicillatus). |
Ale ptaki ptakami, a ssaki też były. W zasadzie pokazu udzieliły tylko wale szare i delfiny pacyficzne. Ich nowe nazwy gatunkowe znajdziecie pod fotkami :) Jednak pierwszymi ogłoszonymi "waleniami" okazały się z bliska żerujące i odpoczywające uszanki kalifornijskie. Później skakały delfiny, płynąc przez dłuższą chwilę pod wodą tuż przed samym statkiem. Wale szare obserwowaliśmy kilka razy z dość bliska, z efektownymi wynurzeniami ogonów i grzebietów. Na końcu jeszcze wypatrzyłem kilka razy morświny przed Golden Gate w drodze powrotnej.
|
Uszanki kalifornijskie (Zalophus californianus) nie muszą nigdzie wyłazić, żeby odpoczywać. |
|
Delfinowiec skośnozębny, inaczej delfin pacyficzny lub skośnozęby (Lagenorhynchus obliquidens). |
|
Pływacz szary, kiedyś wal szary (Eschrichtius robustus). |
|
Pływacz szary, kiedyś wal szary (Eschrichtius robustus). |
Bardzo fajnym punktem wyprawy były Wyspy Farallońskie. Na tych wyspach znajdują się największe kolonie paków morskich w całej kontynentalnej części USA (poza Alaską i Hawajami). Teren jest niewielki (łącznie niespełna pół kilometra kwadratowego) i chroniony jako rezerwat wraz z otaczającymi go wodami. Podpłynęliśmy do największej południowej wyspy, gdzie odpoczywało mnóstwo uszanek, mew zachodnich, kormoranów modrogardłych i krasnolicych, pelikanów brunatnych, głuptaków białobrzuchych i oczywiście nurzyków.
|
Widok na Wyspę Południowy Farallon. Widoczne zabudowania stacji biologicznej. Na wyspie nie ma portu i ponton z ludźmi i zaopatrzeniem jest podnoszony dźwigiem na skały. |
|
Skała. |
|
Uszanki kalifornijskie i bernikla kanadyjska (Branta canadensis). |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz