niedziela, 30 listopada 2014

Relacja z rejsu 29 listopada

Bardzo udany dzień pod znakiem DWÓCH nurników!


Nurnik!

Pogoda była super, ptaki prezentowały się nam w pełnym słońcu przy lekko minusowej temperaturze. 
W Ptasim Raju dużo kaczek. Na wodzie na jeziorze i na Wiśle Śmiałej m.in. świstuny, czernice, łabędzie nieme i krzykliwe, nurogęsi, bielaczki, gągoły, lodówki, krzyżówki. Ale specjalnie nas to nie zatrzymuje, szukamy prawdziwie morskich ptaków.
Widok na jez. Ptasi Raj z kaczo-łabędziową zupą.

Tuż za główkami Wisły Śmiałej rozpoczyna się mrowie lodówek i uhli. Szczególnie tych drugich napotykamy na swojej drodze kilka tysięcy - wzdłuż brzegu Wyspy Sobieszewskiej może przebywać nawet 1%  światowej populacji tego gatunku! Gatunku zagrożonego wyginięciem i... całkowicie tu niechronionego. Lodówek wydaje się być mniej, ale też ich dużo, choć to nie są miejsca z ich wyjątkowymi zagęszczeniami.
Lodówki. Pospolite ale zachwycająco ładne.

Zanim dopłyniemy do fok w Ujściu Wisły w oddali przeleci kilka perkozów rogatych, markaczek i edredonów. Fo ki na stanowisku bacznie nas obserwują. Przy drugim i trzecim nawrocie coraz więcej i więcej ciekawskich par oczu wygląda z wody.


W Ujściu Wisły powstaje platforma obserwacyjna dla miłośników ptaków i fok.
Ujście Wisły opuszczamy i już 3 km dalej napotykamy pierwszą alkę. Chwila konsternacji - nie, to chyba jednak nurzyk. Cóż, trudno było się rozdwoić i oba ptaki szybko nam umykają. Ale to żadna strata, dzień obfituje w alkowate, za chwile mamy kolejne i kolejne. Migawki aparatów tylko furkoczą. Dzień jest nietypowy, bo wszędzie na morzu pływają i latają... perkozy dwuczube. Chyba to moment ich odlotu...


Obowiązkowy nurzyk.
Obowiązkowa alka - tu w nietypowym towarzystwie dwóch perkozów dwuczubych.
Gdy następuje rozprężenie i szykowany jest obiad wszystkich elektryzuje zaobserwowany kilka metrów od statku... NURNIK. Załoga porzuca bigos i po nawrocie wszyscy widzą jak nurnik startuje i odlatuje.
Nurnik.
A potem jest jeszcze jeden nurnik. Przelatuje kilkadziesiąt metrów przed dziobem naszego statku. Co za dzień!

Edredony - ostatni żelazny punkt dnia przyjmujemy ze stoickim spokojem, jeden niedojrzały samiec nas z kolei przyjmuje ze spokojem, ale już nie tak stoickim, bo w końcu odlatuje. A my wracamy ciesząc oczy lodówkami na złotej wodzie opromienionej zachodzącym słońcem i nurogęsiami na Martwej Wiśle nie do końca przekonanymi że trzeba nam usunąć się z drogi.
Edredon - młody samiec.
Nurogęsi - samce.
Ekipa:
Eliza, Barbara, Magda, Emilia, Piotr i Jakub, Krzysztof, Waldemar, dwóch Piotrów, Rafał, Paweł, Jakub (Ptasia Strefa), Krzysztof i Katarzyna z Łukaszem (Biebrza Eco Travel). 


Ptaki:
nurzyk - ok. 8 (kilka blisko)
alka - ok. 30 (kilka blisko)
nurnik - 2 (blisko)
nur rdzawoszyi  - kilka

nur czarnoszyi - kilkamarkaczki kilka
edredony  - ok. 30
uhle, lodówki - do oporu
mewy srebrzyste, białogłowe, siwe, siodłate, śmieszki
kormorany, perkozy dwuczube
perkozy rogate - kilka
świstuny, czernice, łabędzie nieme i krzykliwe, nurogęsi, bielaczki, gągoły, lodówki, krzyżówki.

Czasem latają nad nami nieptaki.
A czasem lataja dziwne ptaki... Łabędzie nieme, w tym jeden być może chory na ołowicę.

sobota, 22 listopada 2014

Skąd wiemy gdzie są ptaki, które pokazujemy

Przed każdym z naszych rejsów przygotowujemy opis rejsu, który zawiera listę gatunków, które zamierzamy obserwować. Czy to przechwałki?

A może wszystkie te ptaki – kaczki, perkozy, alki, nury i nurzyki – są wszędzie, byle odpłynąć kawałek od brzegu i to żadna sztuka cokolwiek znaleźć?

To częściowo prawda. Niektóre gatunki są faktycznie bardzo pospolite i łatwo je znaleźć. Najlepszym przykładem jest lodówka. Na Bałtyku zimuje ich ciągle ponad milion, preferują wody przybrzeżne do głębokości kilkunastu metrów. Łatwo je spotkać praktycznie wszędzie. Ale jak odpłyniemy od brzegu na głębsze wody Zatoki – lodówki znikają. Zdarzają się sporadycznie, lecące gdzieś zapamiętale. Niemniej kaczki morskie są najbardziej stałym elementem naszej zimowej awifauny. Po tym jak przylecą pod koniec października pozostają do początków maja, obecne stale w tych samych rejonach. Po lodówce to słabo widać, ale już takie edredony są dobrym przykładem. Są ostatnim punktem naszych rejsów, gdyż nieliczne na Zatoce mają swoich kilka ulubionych miejsc. Czasem widać je z brzegu z Westerplatte, a czasem są tuż za zasięgiem uzbrojonego wzroku. Statkiem możemy dopłynąć i je podziwiać z bliska. Oprócz Westerplatte większe stado trzyma się jeszcze okolic Mechelinek, bywają między Sopotem i Orłowem, ale raczej niewidoczne z brzegu.

Jeden z dwóch wydrzyków tęposternych z okolicy Ujścia Wisły. Zdjęcie wykonywane przy 100% zachmurzeniu 20 minut po wschodzie słońca.
Z kolei perkozy (zarówno dwuczube jak i rogate) wykazują zmienność sezonową. Jesienią i wiosną można je spotkać w dość dobrze przewidywalnych lokalizacjach (np. okolice portu w Gdańsku i Ujścia Wisły), ale już zimą są zdecydowanie rzadkie.

Nieczęsty widok- perkoz rdzawoszyi w locie.

Alki i nurzyki, które rozpalają emocje chyba najbardziej, są obecne na Zatoce Gdańskiej przez cały rok. I faktycznie są wszędzie. Ale latem i na większości obszaru w pozostałych porach roku – są po prostu rzadkie. Natomiast tam gdzie akurat żerują ławice szprotów – ptaków tych można spotkać całkiem sporo. Cała sztuka polega na tym, by takie ławice odnaleźć i konsekwentnie podążać od ptaka do ptaka. Są wtedy zarówno alki, kilkukrotnie rzadsze nurzyki (w tym roku alek i nurzyków spotykamy w proporcjach nawet 4:1, ale w przeszłości te proporcje były przeważnie ponad 10:1), ale też nury czarnoszyje czy w tym roku – wydrzyki teposterne.

Jeden z dwóch wydrzyków tęposternych z okolicy Ujścia Wisły. Zdjęcie wykonywane przy 100% zachmurzeniu 20 minut po wschodzie słońca.

Ale to nadal tylko teoria, która pochodzić musi z jakiejś praktyki. Rejsy wycieczkowe organizujemy dopiero od kilku tygodni, więc to nie jest źródło takiej wiedzy. Zresztą trudno by było oferować ciekawe rejsy i jednocześnie dopiero po omacku szukać ciekawych ptasio miejsc. Morze nie jest wcale takie małe, a zagęszczenia ptaków bywają bardzo niskie. Na szczęście realizujemy szereg projektów liczeń ptaków na morzu. Czasem pływamy wzdłuż całego wybrzeża, ale tylko raz w roku (dla Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków), czasem po jakimś fragmencie morza w związku z realizacją różnych projektów – planów ochrony obszarów Natura 2000, wykonywania ocen oddziaływania na środowisko. Takie lokalne prace są realizowane w cyklu rocznym – pozwalają więc poznać zmienność awifauny w różnych okresach roku. Zatoka Gdańska jest tu szczególnie uprzywilejowana – bliskość największej aglomeracji sprawia, że dzieje się dużo.

Samiec edredona.

I tak, w związku z pracami nad rozbudową Portu Północnego, pływamy raz w miesiącu po całej Zatoce Gdańskiej. Mapa przedstawia trasę naszego rejsu z 20 listopada. Ptaki liczymy wzdłuż tych zygzakowatych kresek (tzw. transektów) i w listopadzie zajęło to całą jasną część dnia, pozostałe odcinki pokonaliśmy po ciemku. Tak napięty program powoduje, że musimy płynąć szybko i fotografujemy tylko to co się pojawi blisko statku. Owszem, kilka mijamy dość blisko, jednak większość w sporym oddaleniu. 

Trasa rejsu 20 listopada.
Co można spotkać w trakcie takiego dnia – gdy transekt liczy 120 km i trwa osiem godzin?

Wydrzyki tęposterne – 2
Alki – 56
Nurzyki – 10
Nury rdzawoszyje – 25
Nury czarnoszyje – 27 (i 9 nieoznaczonych)
Perkozy dwuczube – 303
Perkozy rogate – 3
Perkoz rdzawoszyi - 1
Mewy małe – 5
Edredony – 125
Uhle – 2916
Lodówki – 2329
Markaczki – 20
Kormorany – 1130
Nurogęsi – 23
Szlachary – 17
Łyski – 9 (w trzech miejscach na środku Zatoki)
Łabędzie krzykliwe (przelot) – 54
Łabędzie nieme (przelot) - 3
trochę kaczek "lądowych" w przelocie i mewy (też liczone, ale nie podsumowałem jeszcze)
Foki szare poza Ujściem Wisły - 2

Jeden z wielu nurzyków tego dnia.

Wszystkie zdjecia w tym poście są wykonane przez Andrzeja Kosmickiego w trakcie rejsu 20 listopada.
Nur rdzawoszyi.

Samiec edredona.


Jeden z dwóch wydrzyków tęposternych z okolicy Ujścia Wisły. Zdjęcie wykonywane przy 100% zachmurzeniu 20 minut po wschodzie słońca.

Kompletna glada i trzy nurzyki.

para edredonów.


środa, 19 listopada 2014

Hel 19 listopada 2014


Komorany w helskim porcie
Zakładając blog o rejsach na ptaki od początku miałem w głowie, że jak będzie wiało i nie będzie pływania, to napiszę kilka postów o wyprawach na ptaki po różnych morzach i oceanach świata. No i napiszę, ale pierwsza taka okazja przewrotnie zdażyła się już dziś i... dotyczy "obcego" rejsu, ale po Zatoce Gdańskiej. Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu i Fundacja Rozwoju UG organizowały dwudniową konferencję podsumowującą projekt „Rewitalizacja szaty roślinnej i wydmowej siedlisk przyrodniczych Cypla Helskiego”.
Widok na port.
Przy okazji tej konferencji zorganizowano rejs po okolicach tegoż cypla. Ja byłem jedną z zaproszonych osób, z czego skwapliwie skorzystałem. Cypel Helski bowiem ma wiele zalet, ale z ptasiorejsowego punktu widzenia - jedną bardzo dużą zaletę: otóż występują tam nurniki. Nie żeby zawsze i licznie, ale jest to jedyne miejsce nad Zatoką Gdańską, gdzie widuje się te ptaki najczęściej.

Trasa rejsu, nurnik był na widziany na końcu małej pętelki
My doskonale wiemy, że nurniki zawsze i licznie występują w okolicach Rynny Słupskiej i wiosną będziemy tam organizować rejsy specjalnie na te ptaki (a przy okazji szukać dużych nurów i egzotycznych markaczek), ale kurcze, ledwo godzinny rejs blisko helskiego brzegu i... nurnik był!

Przelatujący nurnik. Zazwyczaj widać jeszcze mniej.
Do tego udało się wypatrzeć biegusa morskiego żerującego na kamieniach przy falochronie portu w Helu - tego ptaka też szukamy płynąc wzdłuz grobli w Ptasim Raju i nie tylko. I na pewno sie doczekamy :) - obserwacje ze statku mają duży potencjał.
Młody biegus morski wypatrzony ze statku na czubku helskiego falochronu

Biegus morski fotografowany z falochronu

I jeszcze jedno zdęcie biegusa morskiego

Z innych wartych odnotowania gatunków - przeleciała w oddali jakaś alkowata, kilka nurów rdzawoszyich, uhle i lodówki. Bliżej brzegu były też gągoły i szlachary, a w porcie w Helu - nie widziana jeszcze tej jesieni dorosła mewa blada. Rejs był krótki, nieptasi - a i tak przyniósł sporo pozytywnych emocji. To, co jako podsumowanie mogę z przyjemnością napisać - nasze ptasie rejsy to jednak zupełnie inna jakość, pływamy do ptaków i staramy sie ich nie płoszyć by pozowały nam do zdjęć :) A żadne maszty czy rurki nie utrudniają obserwacji :)
Zdjęcie mewy bladej ze statku z rurkami :) 
Cpt. Morgan - nim pływaliśmy.

czwartek, 13 listopada 2014

Relacja z rejsu 11 listopada

Dzień zaczął się znowu mgliście, pierwsze ptaki majaczyły w mleku, które rozlewało sie od Ujścia Wisły Śmiałej. Jeszcze na wodach śródlądowych widzieliśmy jak mewa siodłata próbuje oderać pokarm nurogęsiom, potem zaczęły się nieprzebrane uhle i lodówki, kilka perkozów rogatych i dwuczubych. W samym ujściu zostało ok. 40 fok, które pływały w wodzie i przyglądały sie nam z zaciekawieniem. Były różne mewy, ale wydrzyków nie...
Mewa siodłata nękająca nurogęsi
Kormoran na grobli w Ptasim Raju
Uhle
Lodówki
Od Ujścia Wisły widczność była już nieograniczona. Morze początkowo o tafli lustra wody, a na tej tafli napotykaliśmy alki, nury czarnoszyje i... wydrzyki tęposterne. Cierpliwie czekały aż dopłyniemy w ich pobliże i pofocimy :)
Ptasiarze w rezerwacie Mewia Łacha
Foka szara zainteresowana statkiem
Nur czarnoszyi
Wydrzyk teposterny
Wydrzyk teposterny
Młoda alka
Znowu wydrzyk tęposterny :)
W poblizu kotwicowiska tankowców niezawodny nurzyk przeleciał w bezpiecznej odległości, a dalej stacjonarne edredony na zakończenie dnia.
Gągoły (samce)
Nurzyk
Uczestnicy
Ekipa HORYZONTÓW: Grzegorz, Jolanta, Joanna, Stanisław, Izabela, Agnieszka, Piotr, Adam, Kamil, Piotr i Witek oraz miejscowi: Witek, Grzegorz, Jacek i Magda.

Super ekipa

Ptaki:
nurzyk - 1 
alka - kilka
wydrzyk tęposterny - 6 (blisko)
wydrzyk ostrosterny - 1 (daleko, chyba)nur czarnoszyi - kilka (blisko) 
nur rdzawoszyi 
markaczki kilka
edredony kilkadziesiąt 
uhle, lodówki - do oporu
mewy srebrzyste, białogłowe, siwe, siodłate, śmieszki
kormorany, perkozy dwuczube
perkozy rogate - ok. 10
nurogęsi, gągoły, łabędzie nieme, krzyżówki
Port w Gdańsku umieszcza instrukcje dla mew. A przecież one nie umieją czytać...

poniedziałek, 10 listopada 2014

Relacja z 10 listopada - foczy rekord Polski i dwa wydrzyki

Pogoda sprzyjała obserwacjom. Mgły nie było, ptaki owszem.
W Ujściu Wisły na wyspie wylegiwao się ponad 150 fok, dalszych 15 pływało w wodzie. 165 to nowy współczesny rekord Polski :)
Zaraz za ujściem spotkaliśmy alki (w tym dorosłe), były nurzyki, nury na wodzie i w locie a nawet przeleciały dwa wydrzyki. Na oko tęposterne :)
Nie rozpisuję się za bardzo, bo jutro kolejny rejs.

Po rejsie. Wyraźnie zadowoleni!

Uczestnicy:
Janina, Elżbieta, Anna i Paweł, Krystyna i Tadeusz, Ewa i Łukasz, Krzysztof, Paweł, Przemysław, Grzegorz, Dariusz, Michał, Dawid, Paweł, Stanisław oraz Artur.


Kontrola policji i Straży Granicznej. Wszystko ok! (fot. Janina Woszczyńska)
Ptaki:
nurzyk - 5 
alka - 5
wydrzyk 2+2 (jakby tęposterne, daleko)
nur czarnoszyi kilka (4 w jednym stadzie) 
nur rdzawoszyi kilka 
markaczki ok. 10 
edredony kilkanaście 
uhle, lodówki - do oporu
mewy srebrzyste, białogłowe, siwe, siodłate, śmieszki
kormorany, perkozy dwuczube
perkozy rogate - 5
nurogęsi, gągoły, łabędzie nieme, krzyżówki, łyski, czernice


Ptasiarze w Ptasim Raju

kawałek stada 165 fok! - nowy rekord Polski!
Kilka piesków z bliska :)

nur rdzawoszyi

Perkoz dwuczuby 
Nurzyk

Nurzyk

Też nurzyk

Mewa srebrzysta

Mewa srebrzysta urodzona w 2011 w Porcie Północnym w Gdańsku. Zwiedziła dotąd Ystad, Poznań i wysypisko śmieci w Szadółkach

Samiec edredona